Parafia Matki Bożej Częstochowskiej
w Mirowie Starym, diecezja radomska
  • Strona główna
  • Informacje
    • O nas
    • Aktualności
    • Ogłoszenia
    • Księża
    • Historia
      • Z dziejów parafii
      • Życiorys ks. Stachury
      • Pogrzeb ks. Bonawentury Stachury
  • Multimedia
    • galerie
    • wideo
  • Kontakt
    • Lokalizacja
  • Facebook
  • Liturgia na dziś
  • Wyszukiwanie
    • Kalendarz
    • Najpopularniejsze w ostatnim miesiącu
    • Najpopularniejsze od początku istnienia strony
    • Słowa kluczowe
cover krwiobus

Oddaj krew – nie bądź wysmółkiem miłosierdzia!

6 marca, 2016

Kościół zaleca wiernym trzy wielkopostne praktyki: post, jałmużnę i modlitwę. O ile pierwsza z ostatnią nie budzą kontrowersji i są dość rozpowszechnione, to jałmużna wydaje się sprawiać pewne problemy w naszym społeczeństwie, które wciąż jest na dorobku i nie wykształciło praktyki pomagania uboższym. Niesłusznie kojarzy się też z rozdawaniem pieniędzy różnego rodzaju żebrakom. O takiej naiwnej świadomości pomagania pisze Janusz Korczak w reportażu z 1901r. pt. “Nędza Warszawy”, a ludzi nieumiejętnie próbujących nieść pomoc ubogim nazywa “wysmółkami miłosierdzia”:

„Wysmółek” miłosierdzia – Kiedy chłopiec przychodzi do terminu – tłumaczył mi światły rzemieślnik – to jest z początku niczym, gapą. Nawet do posyłek niezdatny, bo albo zgubi, albo odniesie nie tam, gdzie potrzeba. Dopiero po niejakim czasie z „popycha”, z „wysmółka” robi się terminatorem, czeladnikiem, wreszcie majstrem. U nas, proszę pana, większość litościwych ludzi to są „wysmółki filantropijne” – cały ogół z nich się składa, a dopiero wyjątkami są terminatorzy i czeladnicy dobroczynności, a majstrów miłosierdzia, może oni są, ale ja ich nie widziałem… Taki, uważa pan, wysmółek czasem chce najlepiej, ale kiedy nie zna się, nie umie i psuje.

Przyszły ojciec polskiej pedagogiki radził tedy :

Nieudolne ofiarowanie datku kształci dzieci na zawodowych żebraków, popiera indywidua bardzo wątpliwe, rozgorycza ludzi ciężko i uczciwie pracujących, odciąga pieniądze prawdziwie potrzebującym pomocy.
Kto nie chce być „wysmółkiem miłosierdzia”, winien:
1) tylko w wyjątkowych, nadzwyczajnych wypadkach udzielać datki na ulicy, i to nigdy dzieciom; 2) we wszystkich innych wypadkach pytać o adres, sprawdzać na miejscu prawdę słów i starać się pomóc rodzinie tak, by ją zabezpieczyć, ułatwiając znalezienie zajęcia, umieszczenie dzieci w ochronach lub innych instytucjach dobroczynnych; 3) mieć pod swą opieką parę lub kilka rodzin ubogich, dostarczając im pism, książek, zachęcając do uczenia dzieci, i niech stosunek ten nie będzie jakimś sztywnym patronatem, a przyjaźnią; 4) zapisać się na członka cieszącej się sympatią instytucji, nie zrzekając się osobistej dla jej dobra działalności. (J. Korczak “Nędza Warszawy”, cyt. za 100/X. Antologia polskiego reportażu XX wieku. Tom 1. pod redakcją M. Szczygła)

Czym więc powinna być jałmużna? Na chwilę oddajmy głos ks. Ryszardowi Groniowi z portalu JaKatolik:

Jałmużna jest praktycznym znakiem naszej wiary oraz miłości do Boga i bliźniego. Winna być praktykowana z motywów religijnych i humanitarnych, ponieważ jest jeszcze taka potrzeba wobec doświadczenia grzechu, niesprawiedliwości i krzywdy innych ludzi, którzy nie mieli tyle szczęścia, możliwości lub siły, by w wystarczający sposób zabezpieczyć swój byt materialny i ulżyć swemu losowi. Jałmużna jest jednym z podstawowych sposobów, by ten fakt minimalizować, jeśli nie można go całkowicie wyeliminować. Polega ona na dzieleniu się z bliźnim tym, co posiadam, w imię sprawiedliwości, ale przede wszystkim, miłości i miłosierdzia. Winna zależeć od moich możliwości, od tego, kim jestem, co robię, jaką zajmuję pozycję w otaczającym mnie środowisku? Być może otrzymałem to wszystko, aby teraz służyć swoimi możliwościami tym, którzy sami nie mogą zatroszczyć się o siebie? Dajemy z miłości dopiero wówczas, gdy sprawiedliwie rozporządzamy własnymi dobrami. Jest ona ofiarą nie z tego, co mi zbywa, lecz bezinteresownym darem, podzieleniem się tym, o co sam muszę często zabiegać, czego mi brakuje. Dlatego jest to dar miłości. Należy się tu jednak wystrzegać: pychy (satysfakcji) w dawaniu, oraz uzależnianiu od siebie jej biorcy, ponieważ niszczą one czystą intencję. Dopiero w świetle tych wypaczeń można zrozumieć słuszną uwagę Jezusa, który zachęcał do dawania jałmużny w ukryciu (Mt 6,3-4). (źródło)

Praktycznym wyrazem rozumnie postrzeganej jałmużny, czyli dzielenia się miłością była możliwość oddania krwi w specjalnym Mobilnym Centrum Poboru Krwi po każdej z dzisiejszych mszy świętych. Tzw. krwiobus został sprowadzony do naszej parafii przez Przewodniczącą Rady Powiatu w Szydłowcu p. Anitę Gołosz oraz ks. proboszcza Grzegorza Stępnia. Dzięki tej inicjatywie, każdy z parafian miał szansę podzielić się z bliźnimi najwyższym dobrem – częścią samego siebie, ofiarować, tak jak nasz Zbawiciel, swoją własną krew dla drugiego człowieka! Idealna jałmużna w Roku Miłosierdzia. Więcej o akcji poczytać możemy na stronach Krwiod@wcy w sieci.

 Oddaj krew   nie bądź wysmółkiem miłosierdzia!
Kliknij, by zobaczyć więcej zdjęć

 

Podziel się:

  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • Click to share on Facebook (Opens in new window)

Related Posts

pexels-pixabay-208216

aktualności /

Misterium Męki Pańskiej w naszym kościele!

Orthodox bishop speaking from podium. Original public domain image from Flickr

Polecamy /

Rekolekcje wielkopostne w parafii Mirów

DALL·E-2023-02-22-17.51.46-Please-draw-an-artistic-vision-of-the-act-of-Ash-Wednesday-include-ash-cross

aktualności /

Pamiętaj, człowieku…

‹ Na pożegnanie karnawału › Rekolekcje 2016

Back to Top

© Parafia Matki Bożej Częstochowskiej 2023
Powered by WordPress • Themify WordPress Themes