O odpustach nieco więcej
Nawiązując do ogłoszenia ks. Marka dotyczącego odpustów, pragnę nieco przybliżyć tematykę tego zagadnienia. Historyczna geneza odpustów okazuje się być zadziwiająco logiczna:
Z rozdziału II książki ks. Bogusława Patoleta „Odpusty według Kodeksu Prawa Kanonicznego Jana Pawła II”:
“W nauce prawa kanonicznego już od dawna wyszczególnia się różne kategorie odpustów. Stąd zasadnym jest tutaj przedstawienie ich podziału.
1. Odpust zupełny i cząstkowy
Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 roku w kanonie 993 stwierdza: “Odpust jest cząstkowy albo zupełny, zależnie od tego, czy uwalnia od kary doczesnej należnej za grzechy w części lub w całości”. Kodeksowy podział na odpust zupełny i cząstkowy ma swą podstawę w normie 12 Konstytucji Apostolskiej Indulgentiarum doctrina z dnia 1 stycznia 1967 roku wydanej przez papieża Pawła VI. Przed reformą związaną z odpustami, jaka dokonana została we wspomnianej Konstytucji w roku 1967 przez Pawła VI rozróżniano następujące odpusty:
a) zupełne i cząstkowe,
b) zupełne i cząstkowe dzielono na takie, które można było uzyskać tylko jeden raz dziennie oraz na takie, które można było uzyskiwać tyle razy, ile razy wykonano dzieło odpustowe tzw. toties quoties,
c) osobiste – udzielane były grupie wiernych np. bractwu,
d) rzeczowe – związane z pewnym przedmiotem przenośnym, np. szkaplerz, krzyżyk,
e) miejscowe (lokalne) – były przywiązane do określonego miejsca, np. kościół.
Od wspomnianej reformy dotyczącej odpustów nie ma już podziału na odpusty osobiste, rzeczowe lub miejscowe. Zniesienie tego rozróżnienia odpustów ma oznaczać, iż odpusty związane są z dokonaniem danej czynności odpustowej, mają bardzo głęboko zaangażować w ich uzyskiwanie całego człowieka, zarówno w wymiarze zewnętrznym, jak i wewnętrznym. A zatem, kwestia podziału odpustów po reformie stała się bardziej przejrzysta, gdyż mamy do czynienia, bądź to z odpustem zupełnym, bądź to z odpustem cząstkowym. Odpust zupełny polega na całkowitym darowaniu przez Boga wszystkich kar doczesnych, które pozostają po odpuszczeniu grzechów. Odpust cząstkowy uwalnia “od części” kary doczesnej za grzechy uprzednio odpuszczone już co do winy. Tu jawi się problem: jaką “część” kary Bóg odpuszcza, a z drugiej strony, jak należy rozumieć miarę odpustu cząstkowego?2. Miara odpustu
Problem ten nie dotyczy odpustu zupełnego, gdyż uzyskanie go, powoduje darowanie kary doczesnej w całości. Sprawa komplikuje się przy odpuście cząstkowym. Mianowicie, “ile” dany wiemy otrzymuje od Boga darowania kary doczesnej w przypadku uzyskania odpustu cząstkowego?
a) Miara odpustu cząstkowego do 1967 roku
Przed reformą dotyczącą odpustów, jaka została przeprowadzona przez papieża Pawła VI w 1967 roku, stosowano miarę czasową, która była sprowadzana do podawania liczby dni lub lat za wypełnienie warunków związanych z danym odpustem. Skąd wzięła się ta praktyka?
Wiemy o tym, że odpusty mają ścisły związek z sakramentem pokuty i właśnie dlatego, chcąc znaleźć odpowiedź na pytanie: skąd praktyka przeliczania odpustu na lata i dni, trzeba sięgnąć do historii sakramentu pokuty. Problem grzechu przewija się zarówno w Starym Testamencie, jak i Nowym Testamencie. Grzech nie jest czymś obcym dla człowieka. Dlatego Jan Chrzciciel woła: “Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie”. Jezus Chrystus rozpoczynając swoje zbawcze dzieło wzywa do pokuty:
“Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie”. Jednocześnie poucza i daje obietnicę, że przebaczenie grzechów jest możliwe tylko dla tego człowieka, który z Jego łaski odkupienia dokona wewnętrznej przemiany. Chrystus wezwał Apostołów, aby zachęcali do pokuty i dał im władzę odpuszczania grzechów. W czasach apostolskich główną formą posługi jednania jest głoszenie Słowa Bożego, wezwanie do wiary i przyjęcie chrztu świętego, gdyż chrzest gładzi nie tylko grzech pierworodny, ale również grzechy uczynkowe. Znana jest również w czasach apostolskich jakaś forma wyznania grzechów. W czasach poapostolskich (do II wieku) nie ma jednolitej praktyki pokutnej, ale jest mowa o popełnianiu grzechów i dlatego nalega się na podjęcie pokuty. Starożytność chrześcijańska (II-III w.) to czasy Tertuliana i św. Cypriana. Pierwszy z nich zaznacza w swym dziele O Pokucie, że po chrzcie Bóg daje tylko jedną szansę na podjęcie pokuty. Z czasem Tertulian zmienia swoje poglądy i dokonuje rozróżnienia grzechów na: “lekkie”, “mniejsze” oraz na “ciężkie”, “śmiertelne”. Te pierwsze mogą być odpuszczone przez Kościół, te drugie może odpuścić tylko Bóg. Po ustaniu prześladowań wywołanych przez cesarza Decjusza pojawia się problem powrotu tych, którzy odstąpili od wiary. W związku z tym św. Cyprian w roku 251 zwołał do Kartaginy synod i tam podjęto następujące rozstrzygnięcie:
“upadli”, którzy uzyskali tylko zaświadczenie o udziale w kulcie mają być dopuszczeni do publicznej pokuty, po jej wypełnieniu pojednani. Ci, którzy brali udział w kulcie pogańskim, mieli podjąć pokutę, ale pojednania mogli dostąpić dopiero na łożu śmierci. Po edykcie mediolańskim (313 r.), kiedy to Kościół uzyskał zewnętrzną wolność, pojawia się znowu problem tych, którzy w czasie prześladowań za cesarza Dioklecjana wyparli się wiały: czy oni mogą być powtórnie przyjęci do Kościoła? Zdecydowano, iż mogą być przyjęci po uprzednim wypełnieniu nadanej przez hierarchię kościelną pokuty. Tak zwana pokuta kanoniczna-kościelna pociągała za sobą odpowiednie do przewinienia skutki społeczno-prawne, czyli miała ona wymiar publiczny i przy udziale wspólnoty wiernych dokonywało się pojednanie. Natomiast w VI wieku pojawiają się penitencjały, czyli księgi przeznaczone dla duchownych, które zawierały szczegółowy wykaz grzechów i jednocześnie wymierzały pokutę za określony typ przewinień. Najczęstszą pokutą we wspomnianym okresie był post, który przeliczano na dni lub lata. Pokutę tę nazywano pokutą taryfikowaną. Właśnie w takich okolicznościach odpust początkowo polegał na skróceniu czasu, jaki był przeznaczony na wykonanie pokuty i liczono go poprzez dni lub lata. Wiek XI przynosi głębsze rozumienie odpustu. Odpust zostaje przeniesiony z pokuty, którą penitent musi wypełnić po sakramentalnej spowiedzi, na darowanie kary doczesnej, jaką człowiek zaciąga za grzech odpuszczony już co do winy. Zmiana w rozumieniu odpustu nie pociągnęła za sobą jednocześnie zmiany związanej z miarą odpustu. Jednym słowem, miara odpustu cząstkowego była liczona dalej na podstawie ksiąg penitencjarnych, tzn. jeżeli za dany grzech księga przewidywała stosowną liczbę dni lub lat pokuty, to teraz, jeżeli uzyskano odpust, to darowana była taka kara doczesna, jakiej odpuszczenia by dostąpił dany penitent, spełniając przez wymieniony przy odpuście okres czasu pokutę kanoniczną. Zatem taka miara odpustu była niedokładna i niejednoznaczna, ponieważ pokuta kanoniczna przewidywała zróżnicowane kategorie pokutników i niejednokrotnie była inna za określony grzech w danym kościele partykularnym. Również przy odbywaniu pokuty kanonicznej brano pod uwagę usposobienie pokutnika. Poza tymi niejasnościami dochodziła jeszcze sprawa niepoprawnego – bo czasowego – pojmowania kar czyśćcowych oraz samego odpustu. Dlatego teologowie często wyjaśniali i przypominali, że miara odpustu cząstkowego nie polega na skróceniu tylu a tylu dni czy lat męki czyśćcowej, na jaką opiewał dany odpust.b) Miara odpustu cząstkowego po reformie w 1967 roku
Konstytucja Apostolska Indulgentiarum doctrina w normie 4 poucza: “Na przyszłość odpust cząstkowy będzie oznaczony tylko słowami •odpust cząstkowy”, bez określania dni lub lat”. A więc nie istnieje już obecnie określanie odpustu cząstkowego, posługujące się miarą liczbową. Zatem, jak zrozumieć zasadność istnienia odpustu cząstkowego oraz od jakiej części kary doczesnej on uwalnia? Problem ten zostaje rozwiązany poprzez normę 5 wspomnianej Konstytucji: “Wierny, który przynajmniej z sercem skruszonym, wykonuje czynność obdarzoną odpustem cząstkowym, otrzymuje przy pomocy Kościoła tyle darowania kary doczesnej, ile otrzymuje jej już sam przez swoją czynność”. Z powyższego jasno wynika, że czyn, dla którego przewidziany jest odpust cząstkowy posiada w sobie podwójną wartość zadośćuczynienia. Pierwsza wartość wynika z samego dobrego czynu tzn., że ktoś go dokonał, a druga wartość przyznana jest jako odpust ze Skarbca Kościoła. Wspomniane wartości zadośćuczynienia w relacji do siebie są równe. Jednocześnie mogą być zmienne. Zmienność ta zależy od większej lub mniejszej wartości nadprzyrodzonej wykonanego czynu. Tu dochodzimy do sedna sprawy, a mianowicie, odpust cząstkowy podwaja wartość czynu zadośćuczynnego. Dlatego bardzo ważna jest sprawa głębokiego zaangażowania się w każdy dobry czyn, a przede wszystkim w ten, do którego dołączony jest odpust.”
źródło: http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=101178&t=101178&v=f