Jużem dość pracował..
Dziś prezentujemy praktycznie nie słyszaną w naszym kościele tradycyjną pieśń wielkopostną w nowoczesnej interpretacji Stanisława Soyki. Być może są dziś bardziej przystępne pieśni dla współczesnego słuchacza, jednak warto wsłuchać się w ten nieco już archaiczny monolog Jezusa, który zrealizował swoją ziemską misję i ma poczucie wypełnienia się Tajemnicy Odkupienia. Zauważmy, że w polszczyźnie sprzed kilkudziesięciu jeszcze lat bardzo swobodnie operowało się końcówkami czasu przeszłego – współcześni Polacy powiedzieliby raczej “Już dość pracowałem..”
Jużem dość pracował dla ciebie człowiecze
Jużem dość pracował dla ciebie człowiecze,
Trzydzieści trzy lata na tym nędznym świecie;
Pójdę, pójdę do Jerozolimy,
co o mnie pisano, to wszystko wykonam.
Jużci mnie przywiedli do sądu Annasza,
Odtąd mnie powiodą aż do Kaifasza;
Tam mnie sądzą a niesprawiedliwie,
Gdzie mnie uderzają w policzek zelżywie.
Jużem dla twéj umarł człowiecze miłości,
Patrz jak wielkie Matka moja ma żałości;
Piastuje, piastuje po śmierci na łonie,
Łzami swemi zlewa moje martwe skronie.