Z Mirowa do Medziugorie, cz. 5 – Na ziemi
Minęła jesień i nastała zima. W chwili, gdy wracam myślami do naszego pobytu w Medziugorie, za oknem widzę mój samochód pokryty cieniutką warstwą śniegu a nad naszym krajem przetacza się złowieszczy orkan o wdzięcznej nazwie “Barbara”. Jest zupełnie inaczej niż owego piątego dnia naszej pielgrzymki – było gorąco a nad bałkańską krainą wkrótce miał wiać delikatny powiew Ducha Świętego, który nieco namiesza w życiu niejednego z nas. To wszystko za sprawą włoskiego kapłana, Pietra Zorzy, na spotkanie z którym udaliśmy się o poranku.
Zacznijmy od tego, że w Medziugorie jest mnóstwo Włochów, nawet więcej niż Polaków a język włoski jest słyszany na każdym kroku – na ulicy, w sklepach, kawiarniach, restauracjach i na kościelnym placu. Najważniejszym Włochem jest właśnie Pietro Zorza, człowiek, który swą książką Drogie dzieci, dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie spopularyzował objawienia maryjne i miejscowość. Od wielu lat jest też regularnym gościem w Medziugorie, dokąd przyjeżdża z pielgrzymami z Italii.
Pietro Zorza to postać niezwykła. Człowiek obdarzony charyzmą ojca Pio, łagodnością baranka i mocą Ducha Świętego. Msze święte celebrowane przez niego to niemal poetycka katecheza o objawieniach i Maryi, nauczana w różnych momentach liturgii. Ale najcenniejszy dar ks. Zorzy ujawnia się podczas błogosławieństw – dziesiątki spoczynków w Duchu Świętym, tuziny cudów, setki znaków…
Pierwsze minuty mojego spotkania z Pietrem Zorzą odznaczały się dalece posuniętym sceptycyzmem. Znalazłem się w środku lasu, na jakiejś polanie z omszałymi pieńkami ustawionymi w półokręgach jako ławkami. Sceneria przypominała bardziej spotkanie druidów niż miejsce w którym miała być sprawowana ofiara mszy świętej. Wkrótce jednak ujrzałem łagodny uśmiech celebransa – niziutkiego mężczyzny o białych jak len włosach, mówiącego cichym i spokojnym głosem. I to był mój pierwszy krok w chmurach, kolejny miał się dokonać po błogosławieństwie, kiedy spełniły się słowa Jezusa przytoczone przez św. Jana w Apokalipsie – “Oto czynię wszystko nowe.”
Galeria zdjęć:
Wideo: