Z Mirowa do Medziugorie, cz. 8 – W cieniu i mroku
“Każda miłość ma swój Wielki Piątek”, napisał kiedyś kard. Wyszyński. Miłość wydaje się być równaniem, którego zmienne połączone są znakiem krzyża a wynikiem jest nieskończoność Boga. Niebieska arytmetyka, chociaż pełna niewiadomych, nieuchronnie dąży do równości między lewą a prawą stroną, między radością i bólem, między krzyżem i zmartwychwstaniem. A skoro o krzyżu mowa – dziś o jego adoracji w Medziugorie. Jak we wspomnianym równaniu, powaga krzyża dopełnia radość […]